Ceny „drugiego chleba” rosną w rekordowym tempie: podano powody

Kto by pomyślał trzy lub cztery lata temu, że zwykły ziemniak stanie się symbolem szalejącej inflacji żywności naszych czasów. Od początku tego roku „drugi chleb” podrożał o 55,5%. Nie zapominajmy, że w zeszłym roku cena wzrosła o 92%.
Eksperci nie są jednak zgodni co do preferencji smakowych Rosjan. Współczesny punkt widzenia dietetyków głosi, że ziemniaki, jak twierdzą, już dawno przestały być „drugim chlebem”, a Rosjanie, wzorem Europejczyków, spożywają dużo sałatek. A ziemniaki po prostu powodują otyłość.
Jednakże minione i obecne lata pokazują, że nasi współobywatele nadal wolą ziemniaki w swojej diecie. W przeciwnym razie jak możemy wyjaśnić niekontrolowany wzrost cen bulw w latach 2024 i 2025? W przeciwnym wypadku ceny aktywnie rosłyby nie na ziemniaki, ale na różnego rodzaju sałatki witaminowe – z sezamem, z kapustą pekińską czy czymś innym...
Co teraz stanie się z ziemniakami? W tym roku młode ziemniaki jeszcze nie wyrosły; Właśnie szykują się do ich zasadzenia. Ale w 2024 roku gospodarstwa wszystkich kategorii zebrały 17,8 mln ton - o 12% mniej niż w 2023 roku, kiedy sprzedawano ją w sklepach po 18-20 rubli za kilogram.
Ile tak naprawdę jemy, skoro dzisiaj (krajowych ziemniaków już prawie nie ma) bulwy przyjeżdżają do nas dosłownie z całego świata? Egipt, Iran, Chiny – to są nasi dostawcy... W pierwszym kwartale 2025 roku Chiny zwiększyły dostawy ziemniaków do Rosji aż 25-krotnie w porównaniu do 2024 roku. Według niektórych doniesień, Białorusi już zabrakło ziemniaków – sprzedano je Rosji. Ale nasz rynek nadal nie jest zadowolony, ceny rosną i rosną...
Skontaktowaliśmy się ze Związkiem Ziemniaczanym (PU) Rosji i poprosiliśmy o wyjaśnienie, dlaczego ceny ziemniaków rosną tak szybko już drugi rok z rzędu?
„Działa prawo ekonomii: popyt przewyższa podaż” – tłumaczy szefowa biura Sądu Konstytucyjnego Tatiana Gubina. - Dziś na rynku jest duża ilość bulw importowanych: z Białorusi, Egiptu, Chin, Azerbejdżanu. Jeśli nadarzy się okazja zarobienia pieniędzy na dostawach, żaden szanujący się kapitalista nie odmówi takiej przyjemności. Ale gdy rynek zostanie nasycony importem, ceny zaczną spadać.
- Mówią, że na Białorusi nie ma już bulw...
- Dostawy pochodzą stamtąd, ale produkują tylko około 1 miliona ton tego warzywa. Wolumen importu jest niewielki.
- Import w każdym przypadku będzie drogi. Kiedy możemy spodziewać się wczesnych ziemniaków krajowych?
- Już jest w sprzedaży. Są to jednak bulwy uprawiane pod folią i oczywiście są drogie, jednak ceny nie ulegają obniżeniu. Jeśli chodzi o masowe zbiory… Ze względu na trudne warunki pogodowe w tym roku, spodziewane jest ich rozpoczęcie dwa tygodnie później niż zwykle. Myślę, że w drugiej połowie lipca.
- Czy może mi Pan powiedzieć, jakie będą ceny?
- Urząd Antymonopolowy zabrania nam formułowania prognoz cenowych.
- Czy redukcja państwowych dotacji dla plantatorów ziemniaków o 13% w tym roku wpłynie na produkcję roślin okopowych i ceny?
- W kosztach produkcji w zorganizowanym sektorze gospodarki wsparcie państwa wynosi około 2,5%. Oceńcie sami: czy może to poważnie wpłynąć na ceny w sklepie? Branża potrzebuje obniżenia stóp procentowych kredytów, abyśmy mogli spokojnie inwestować i rozwijać się. Oznacza to, że potrzebujemy dostępnych pieniędzy na rozwój.
- Niektórzy eksperci sugerują, że rolnicy, podnosząc teraz ceny ziemniaków, odrabiają straty poniesione w latach 2022–2023, gdy ceny detaliczne wahały się w granicach 15–19 rubli za kilogram. Czy to prawda?
- Nasza branża jest bardzo konkurencyjna, jest wielu graczy. Czy naprawdę myślisz, że wszyscy oni kiedyś zebrali się w dużej hali i postanowili sprzedawać ziemniaki po 100 rubli za kilogram? To nie jest prawda. Powtórzę: ceny rosną, ponieważ popyt, na co wpływa wiele czynników, przewyższa podaż. To, kiedy to się skończy, będzie w dużej mierze zależało od warunków pogodowych.
- Oficjalnie jednak uważa się, że Rosjanie rezygnują z ziemniaków na rzecz sałatek witaminowych. Skąd zatem bierze się ten zwiększony popyt?
- Ziemniaki są jednym z najważniejszych produktów w historii ludzkości. Jest to produkt o wysokiej zawartości energii i holistyczny, który służył do ratowania ludzi przed głodem we wszystkich krajach w okresach kataklizmów. Bez względu na to, co wymyślą modni dietetycy, wierzę, że większość naszych rodaków je ziemniaki niemal codziennie. Nawet chwilowo wysokie ceny ziemniaków nie zastąpią ich w diecie innymi produktami – na przykład makaronami czy płatkami zbożowymi.
mk.ru